Same problemy z tym mostem. Co lata go odbudowujemy, a kolejnej wiosny zabiera go woda. W tym roku postanowiliśmy go nie stawiać. Ale jeśli planujesz się udać do Antonowki, może ci się przydać.
Wygląda solidnie - w przeciwieństwie do poprzednich z wikliny i patyków. Może nawet przetrwa kolejną powódź.